Translate

piątek, 12 kwietnia 2013

Rozdział 6

Chodzilam miedzy uczestnikami bankietu posylajac im usmiechy,ale tak naprawde szukalam i myslalam tylko o jednej osobie-Justinie.Caly czas nie wierzylam,ze to dzieje sie naprawde.Ze siedzialam kolo niego i razem ogladalismy film,w ktorym gram glowna role.Ze on gdzies tu jest popijajac szampana.W tak krotkim czasie spelnily sie prawie wszystkie moje marzenia.Nagle ujrzalam wysokiego bruneta."Chris" pomyslalam i zaczelam isc w jego strone.Kiedy juz przecisnelam sie przez grupke mezczyzn w garniturach objelam go i zapytalam:
-Masz cos wspolnego z tym,ze kolo mnie siedzial Justin Bieber?
Przygryzl warge powstrzymujac sie od smiechu.
-Wiedzialam.
-Skarbie,masz cos przeciwko?-zapytal niewinnie.
-Oczywiscie,ze nie,Chris-usmiechnelam sie i jeszcze raz go objelam-Dziekuje.Spelniles moje kolejne marzenie.Zastanawia mnie tylko jedno:jak to zrobiles?
-Och dla ciebie zrobilbym o wiele wiecej.
-Prosze powiedz,po prostu jestem...
Chcialam dokonczyc,kiedy przerwal mi znajomy glos:
-Nie przeszkadzam?-zapytal Justin
-Jasne,ze nie-odpowiedzial naturalnie Christopher-zostawie was,zebyscie mogli pogadac.
-Dzieki-powiedzial chlopak i przybil mu piatke.
Kiedy moj manager odszedl moj idol zwrocil sie do mnie:
-Ellie bylas naprawde wspaniala...to prawda,co o tobie mowia.Ty naprawde jestes wielkim objawieniem.
Zarumienilam sie i nie moglam uwierzyc w to,co slysze.
-Dziekuje...Wybacz mi moje zdenerwowanie,ale...po prostu nie moge uwierzyc,ze jestes tak blisko mnie,zawsze chcialam ci podziekowac za wszystko co robisz.Za twoja muzyke i to jak traktujesz nas,fanow.Dziekuje.
Po tych slowach usmiechnelam sie niesmialo.Spojrzalam na Justina.Usmiechal sie i powiedzial " awww" .Nie moglam w to uwierzyc.Kilka sekund potem zorientowalam sie,ze chlopak mnie przytula.I nie robil tego z przymusu.Sam z czuloscia mnie przytulil.Bylam wniebowzieta.Kiedy juz myslalam,ze nie moze byc lepiej zaproponowal:
-Robisz cos dzis po premierze?Pomyslalem,ze moglibysmy isc na mrozony jogurt,wiem,ze je lubisz-po tych slowach puscil mi oko.
-Nie...to znaczy,nic nie robie i bardzo chetnie pojde z toba na jogurt-poslalam mu usmiech i zdalam sobie sprawe,ze to dzieje sie naprawde.Za pol godziny mialam isc na jogurt z moim idolem.

4 komentarze:

  1. Przeczytałam przed chwilą. Na razie zaczynasz więc czekam, aż akcja nabierze tępa. Z chęcią przeczytam kolejny rozdział jak to Elli pójdzie na jogurt z Justinem ;].. Pozdrawiam
    @szustynkaAa

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne:) LoveJusswaggy

    OdpowiedzUsuń