Translate

czwartek, 11 kwietnia 2013

Rozdział 4

W hotelu przebralam sie w moja lsniaca srebrna sukienke wysadzana malutkimi kamyczkami.Bylam pod wrazeniem tego,jak wygladam.Razem z Katy poprawilysmy bransoletki i udalismy sie do wyjscia.Widzialam,ze rodzice sa ze mnie dumni.Tata mial lzy w oczach,a mama nieustannie sie usmiechala.Przed hotelem takze czekali fani,ale niestety tym razem mialam szanse im tylko pomachac i powiedziec,ze ich kocham,zanim ochroniarz prawie wepchnal mnie do samochodu.Kiedy tak jechalismy,stres mijal.Bylam w swoim zywiole,to bylo niesamowite.Slawa zawsze byla moim marzeniem,jednak nawet w snach nie wyobrazalam sobie,ze bedzie tak ogromna...To wspaniale uczucie,kiedy wiem,ze moje marzenia sie spelnily.Mam dopiero 17 lat i nigdy bym nie pomyslala,ze w tak mlodym wieku przydarzy mi sie tyle dobrego.
Po kilkunastu minutach jazdy,dojechalismy na miejsce.Bylo tam tak jasno.Ciemnosc rozswietlaly flesze probujace uchwycic gwiazdy,ktore juz stapaly po czerwonym dywanie,jednak to na mnie czekali.Za chwile wszyscy mieli mnie zobaczyc.Mialam raz na zawsze przestac byc anonimowa.Pomodlilam sie i weszlam w krag swiatla,jednoczesnie zegnajac sie z normalnoscia.
¬¬¬¬¬¬¬¬
Króciutki ;D Jeśli będziecie chcieli to może jeszcze wstawię jeden.Piszcie do mnie twitterze ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz