Translate

sobota, 27 kwietnia 2013

Rozdział 21


Justin i Selena. Mój chłopak i jego była. A może powinnam mówić były chłopak i jego dziewczyna? Złączeni w uścisku. Całował ją tak, jak godzinę wcześniej mnie, przez co moje serce ścisnęło się z bólu. Mówił, że mnie kocha. Czy kochał naprawdę? Nie wiedziałam. Zapewniał, że nic do niej nie czuje. Co więc znaczył ten pocałunek? Zdecydowanie nie był to przyjacielski gest. Wciąż ją kocha. Nie mogłam znieść tego bólu, tej pustki. Zamknęłam drzwi i pobiegłam na górę. Zaczęłam głośno szlochać. Rzuciłam się na łóżko i zamknęłam oczy. Modliłam się, żeby to nie była prawda. Chciałam wymazać z pamięci to, co widziałam kilka minut temu. Widok ich razem ciągle stawał mi przed oczami. Chłopak ciągle nie wracał. Nie chciałam o nim myśleć. Postanowiłam zasnąć, aby zapomnieć, choć na chwilę o bólu rozdzierającym moją klatkę piersiową.
------
Obudziłam się cała zapuchnięta. Spojrzałam na śpiącego koło mnie Justina. Poczułam łzy napływające mi do oczu. Poszłam do łazienki i jak gdyby nigdy nic wzięłam prysznic, a następnie umalowałam się i ubrałam. Założyłam czarne szorty i bluzkę do biegania. Postanowiłam przebiec się po wyspie. Tak dawno tego nie robiłam. Zazwyczaj bieganie pozwalało mi się odstresować i zapomnieć o problemach. Wybiegłam z domu i biegałam tętniącymi życiem ulicami. Było wcześnie rano, jednak ludzie już pracowali, a dzieci szły w kierunku szkół. Kiedy poczułam zmęczenie przyspieszyłam. Biegłam najszybciej, jak potrafiłam. W końcu zmęczona wróciłam do domu i udałam się pod prysznic. Justin ciągle spał. Zastanawiałam się, o której wrócił. Dziś wczorajszy smutek zastąpiła obojętność i pogarda. Kiedy wyszłam spod prysznica, ponownie umalowałam się i ubrałam. Tym razem w jeansy i czarny top. Włosy związałam w wysoką kitkę. Zbiegłam po schodach i wzięłam jabłko, a następnie usiadłam przed telewizorem i włączyłam jakiś film. Oglądanie przerwał mi głos Justina:
-O, już wstałaś skarbie.
Milczałam, a on podszedł do mnie i chciał objąć. Odepchnęłam go i milczałam wpatrzona w telewizor.
-Coś się stało, El?
Nie odpowiedziałam.
-Ej, kochanie.
Tym razem zareagowałam. Przez zaciśnięte zęby wycedziłam:
-Nie mów do mnie kochanie.
Chłopak zasmucił się i położył mi rękę na ramieniu. Jednym szybkim ruchem strąciłam ją.
-Ellie… kocham cię.
Tym razem już nie wytrzymałam. Puściły mi nerwy, uwolniłam całą złość ukrywaną od wczoraj.
-Nie kłam! Widziałam was. Chociaż teraz nie kłam… Cały czas coś do niej czujesz. Jak mogłeś związać się ze mną wiedząc, że kochasz ją? Jak?!
Chłopak spuścił głowę. Wyraźnie był zmartwiony. Nie przejmowałam się tym. To on mnie zranił, a nie odwrotnie. Łamiącym się głosem zaczął:
-Ellie…
Spuścił głowę. Po chwili kontynuował:
-Kocham cię. Po prostu, kiedy ją zobaczyłem wszystko do mnie wróciło. Nie mogłem się zatrzymać. Nie wiem co do niej czuję… Jedyną rzeczą, co do której mam stuprocentową pewność, to to, że zależy mi na tobie jak na nikim innym. Do nikogo nie czułem jeszcze czegoś takiego. Teraz czujesz się oszukana przeze mnie… Uwierz, że ja też czuję się oszukany. Przez własne serce. Ten pocałunek… to impuls…
-Impuls.- powtórzyłam z pogardą- Dlaczego nie wróciłeś od razu po tym jak to się stało? Co robiliście przez resztę czasu?
-Rozmawialiśmy. O wszystkim. O tym, co było.
-Ustaliliście coś?- zapytałam niemalże z nadzieją w głosie. Skarciłam się za to w myśli. Wiedziałam, że nie oszukam Justina. On wiedział, co do niego czuję.
-Tak…- moment oczekiwania zdawał ciągnąć się w nieskończoność- Wytłumaczyliśmy sobie wszystko. Powiedziałem jej, że kocham ciebie. I to z tobą chcę być.
Spojrzał na mnie nieśmiało. Byłam w szoku.
-Justin…- tylko tyle zdołałam powiedzieć.
-Teraz mogę cię objąć?
Zasłoniłam usta dłonią. Łzy spływały mi po policzkach. Pokiwałam głową, jednocześnie przygryzając wargę. Chłopak objął mnie czule, a ja wtuliłam się w jego nagą pierś. Po chwili spojrzał mi w oczy i powiedział:
-Wybaczasz mi?
-Oczywiście.
Pocałował mnie, po czym objął i oznajmił, że idziemy się kąpać. Nie zdążyłam dobrze zastanowić się o co mu chodziło, gdy przerzucił mnie sobie przez ramię i udał się nie plażę. Przed linią morza zapytał:
-Chcesz się kąpać w ubraniach czy bieliźnie?
-Wiesz… chyba pójdę się przebrać…
-Nie ma takiej opcji. –powiedział łobuzersko się uśmiechając, a następnie wziął mnie na ręce i ostrożnie wszedł do morza.
-Podoba ci się?- zapytał z nieskrywanym śmiechem.
Nie odpowiedziałam. Postanowiłam zagrać, że zemdlałam. Justin zapytał:
-Ellie?
Milczałam, powstrzymując się od śmiechu.
-El? Skarbie?
Nie odzywałam się. Chłopak szybko wyszedł z wody, położył mnie delikatnie na rozgrzanym piasku i lekko mną potrząsał powtarzając moje imię z czułością i troską. Otworzyłam najpierw jedno oko, potem drugie, a następnie roześmiałam się. Mój chłopak otworzył szeroko oczy. Na jego twarzy malowała się ulga.
-Boże, Ellie… tak bardzo się martwiłem…
Przyciągnął mnie do siebie, a ja cieszyłam się, że nie jest zły.
-Już nigdy tego nie rób, moja aktoreczko.
Po chwili zaczął mnie łaskotać, a ja zwijałam się ze śmiechu. Nienawidziłam tego uczucia, ale kiedy robił to Justin, nie przeszkadzało mi to aż tak bardzo. Kiedy udało mi się wydostać spod niego, zaczęłam uciekać, jednocześnie się śmiejąc. Dosłownie chwilę zajęło chłopakowi dogonienie mnie i posadzenie na barana. Wróciliśmy do domu. Teraz już wiedziałam, że to ja jestem tą szczęściarą, którą pokochał Justin Bieber.
~~~~~
Hope you liked it...<3 Twitter:18alexis64 Ask:Olaolaxx #muchlove

6 komentarzy:

  1. jejuu . no super . *,* . czekam na następny . ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. następny dawaj *.*
    Kocham to opowiadanie, normalnie cudowne :)))
    @believeeex333

    OdpowiedzUsuń
  3. Awwww .. Cudo normalnie..<3 kocham cię ! :* @szustunkaAa

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochaaam <3333 nie wiem czemu, śle wydaje, ze z ta Selena bedzie jeszcze problem ;/ xD czekam na następne ;)) dalej mnie informuj ;** @swiftiexbieber

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe *_* Czekam na kolejny <3 @Dreamer5512

    OdpowiedzUsuń