Translate

środa, 24 kwietnia 2013

Rozdział 17


Wyszliśmy z wody i położyliśmy się na rozgrzanym piasku. Justin przyciągnął mnie do siebie, a ja położyłam głowę na jego piersi. Po jakimś czasie stwierdziłam:
-Idę się wykąpać i przebrać.
-Pójdę z tobą.
Wstaliśmy i trzymając się za ręce wróciliśmy do budynku. Zaproponowałam chłopakowi obejrzenie domu. Skinieniem zgodził się. Weszliśmy do przestrzennej kuchni, a następnie przeszliśmy do salonu z olbrzymim telewizorem. Po jakimś czasie obejrzeliśmy dom, a ja z zaskoczeniem stwierdziłam, że jest w nim tylko jedna sypialnia. Powiedziałam to Justinowi, a on ze śmiechem zapytał:
-A chcesz jeszcze kogoś zapraszać?
-No nie, ale…- wtedy zdałam sobie sprawę, dlaczego jest tu tylko jedna sypialnia-Mamy spać razem?
-Nie chcesz?
-Chcę! Jasne, że chcę.-postanowiłam zmienić temat-Rozpakuję się i pójdę wykąpać.
-Ok. Bądź gotowa za godzinę. Mam dla ciebie niespodziankę.-puścił mi oko i wyszedł.
Zastanawiając się co to za niespodzianka, wyjęłam czyste ubrania z walizki i po wejściu do łazienki weszłam pod prysznic.
-------
Godzinę później schodziłam po schodach ubrana w jeansowe szorty i szarą bluzkę. Na stopach miałam czarne sandałki na obcasie. Wołałam Justina. Przywitał mnie wychodząc z kuchni. Miał uśmiech na ustach. Zbliżył się i pocałował mnie. Następnie ujął moją rękę i zaprowadził na taras. Gdy już tam weszliśmy zobaczyłam mnóstwo kolorowych poduszek. Świece rozjaśniały ciemność. Chłopak puścił moją rękę i podszedł do stoliczka, na którym leżały kwiaty i pudełeczko. Wziął je i gestem pokazał mi, abym usiadła na jednej z większych, miękkich poduszek. Usiadłam, a Justin zrobił to samo. Następnie powiedział:
-Ellie, kocham cię. Kocham każdy twój uśmiech, każdy gest. Zakochałem się w twoich dużych, brązowych oczach. Uwielbiam, jak wymawiasz moje imię z tym swoim cudownym akcentem. Jesteś wspaniała. Chciałbym ci to dać.
Wręczył mi kwiaty i pudełeczko. Spojrzałam na niego z uśmiechem, a następnie odłożyłam kwiaty na bok i pociągnęłam za wstążkę, aby otworzyć prezent. Kiedy była rozwiązana, podniosłam wieczko i zobaczyłam prześliczny naszyjnik z napisem „we” na zawieszce. Była ona prawdopodobnie wysadzana diamentami. Czułam łzy w oczach. Wysapałam:
-Justin…
-Podoba ci się? Mogę ci go założyć? - zapytał z nadzieją.
-Jest piękny. Oczywiście.
Podałam mu pudełeczko. Justin wyjął z niego naszyjnik i delikatnie odgarnął moje włosy. Kiedy zakładał naszyjnik czułam jego bliskość. Kiedy skończył, pocałowałam go w policzek, a po tym on objął mnie swoim ramieniem  i powiedział:
-Kiedy wrócimy będę musiał dokończyć trasę koncertową. Zostało mi kilka państw. Będę też w Londynie. Wtedy będziemy mogli się spotkać. Chciałbym cię też zabrać do Paryża. -powiedział z uśmiechem.
-Chętnie pojadę. Za dwa miesiące zaczynam kręcić nowy film w USA. Wtedy też będzie nam łatwiej.-uśmiechnęłam się.-Zjemy coś?
-Tak. Za chwilę coś zamówię. A może wolisz iść do restauracji?
-Nie, tutaj będzie dobrze.
Pocałował mnie w czoło i wyszedł, aby zadzwonić. Spojrzałam na naszyjnik. Był prześliczny. Justin ma gust. Siedziałam w ciszy i czekałam, aż wróci. On jednak długo nie wracał. Postanowiłam sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku. Weszłam do kuchni i usłyszałam jego przyciszony głos. Mówił:
-Już cię nie kocham.
Przez pewien czas milczał, więc stwierdziłam, że jego rozmówca coś mówi. Po jakimś czasie odezwał się zdenerwowany:
-Zraniłaś mnie tyle razy… Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego.
Znowu cisza.
-Nie! Muszę kończyć, nie dzwoń już do mnie.
Zakończył rozmowę, a ja podeszłam do niego i zapytałam:
-Z kim rozmawiałeś?
-Och, Ellie… Nieważne.
-Dla mnie ważne.
Odwrócił się. Położyłam mu rękę na ramieniu.
-Justin…
On jednak strząsnął ją z siebie i podniesionym głosem powiedział:
-Zostaw mnie na chwilę, dobrze?
Nie dawałam za wygraną. Stanęłam w lekkim rozkroku, obie ręce kładąc na biodrach.
-Powiedz mi, co się stało i z kim rozmawiałeś.
Spojrzałam mu w oczy. Był smutny. Milczał, więc wyrwałam mu telefon z rąk i sprawdziłam ostatni kontakt, z którym rozmawiał. Na ekranie widniało jedno, całkiem znajome imię. Poczułam łzy w oczach. Oddałam mu telefon i pobiegłam do sypialni. Zamknęłam ją, rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać.
~~~~~~
Podoba Wam się?Proszę o opinie.Twitter:18alexis64 Ask:Olaolaxx Jeśli chcesz,żebym informowała Cię o nowych rozdziałach,pisz na twitterze :) much love <3

7 komentarzy:

  1. Czemu kończysz w takich momentach? Ja potem nie mogę normalnie żyć xD
    Rozdział jest cudowny. Pisz szybko dalej <3
    @Dreamer5512

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG . rozdział cudowny . czekam na następny ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakończyłaś w najlepszym momencie ! Dodawaj zaraz następny ! Czekam na następny z zaciekawieniem ;* @szustynkaAa kocham cię normalnie <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww Pisz dalej nie mogę się doczekać :** <33 Jest BOSKI ! @Sarenka_69

    OdpowiedzUsuń
  5. Napisz jeszcze jeden dizsiaj plisss <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski <3 w takim momencie ! Ughhh już nie mogę się doczekać ! <3 zapraszam allaroundtheworldmylifewithjustin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. EJJJ CZEKAM NA NASTĘPNY <3
    @believeeex333

    OdpowiedzUsuń