Translate

sobota, 12 października 2013

Rozdział 39



-Ellie? Ellie Rogers?-uslyszalam znienawidzony przeze mnie glos.

-Umm...hej, Daniel.

Na jego twarz wstapil usmiech. Zblizyl sie do mnie i przytulil mnie. Szczerze mowiac nie zdziwilo mnie to. Zawsze taki byl.

-Co u ciebie?- zapytal, caly czas sie usmiechajac. Poslalam mu sztuczny usmiech i odparlam:

-Naprawde cie to obchodzi?

Zdezorientowany odpowiedzial:

-No pewnie. W koncu bylismy ze soba dwa lata, prawda?

"Stracone dwa lata" pomyslalam, a na glos powiedzialam:

-Mam wrazenie, ze zadales to pytanie przez grzecznosc. Nie zapominajmy, w jakich okolicznosciach sie rozstalismy.

Parsknal smiechem.

-Naprawde caly czas masz mi to za zle?

-Masz na mysli nazwanie mnie ''rozkapryszona gwiazdeczka'' czy stwierdzenie, ze ''nie mam dla ciebie czasu i robie wszystko, zeby doprowadzic do rozstania''?- kolejny sztuczny usmiech. Chlopak przewrocil oczami i zaczal sie tlumaczyc:

-Przeciez to bylo tak dawno temu...

-Dwa lata, Daniel. Dwa lata.

-Za tym nie tesknilem.

Poslalam mu mordercze spojrzenie i odwrocilam sie, zeby odejsc, kiedy poczulam jego rece na ramieniu. Szybko zwrocilam sie w jego strone, a on zapytal:

-Umawiasz sie z tym... Bieberem?

-Tak, umawiam sie z ''tym'' Bieberem.- bylam stanowcza.

-Wiesz, musze juz isc. Wcale nie bylo milo znow cie widziec.

Ponownie sie odwrocilam i pociagnelam Liz za reke, zeby przyspieszyla. Kiedy bylysmy juz w bezpiecznej odleglosci od niego ona stwierdzila:

-Ty to masz przygody.

Spojrzalam na nia i przejechalam reka po wlosach, zeby po chwili przyznac:

-Nie masz pojecia, jak bardzo nienawidze tego dupka.

-Po prostu zapomnij.

Kiwnelam glowa i zorientowalam sie, ze doszlysmy juz do domu Liz. Pozegnalysmy sie, a ja wsiadlam do mojego samochodu i wrocilam do domu. Tam od razu pobieglam na gore, krzyczac:

-Wrocilam!

W odpowiedzi uslyszalam tylko krotkie:

-Ok!

Stwierdzilam, ze i tak bede sie tu nudzic, wiec postanowilam jechac na zakupy. Otworzylam walizke i wyjelam z niej czarne rurki i luzna blekitna bluzke oraz czarna kurtke. Przebralam sie w to i dobralam odpowiednie dodatki. Przed wyjsciem na stopy wsunelam szpilki od Jimmy' ego Choo. Wsiadlam do samochodu i skierowalam sie w strone Bluewater. Po kilkudziesieciu minutach, wchodzilam juz przez glowne wejscie do centrum handlowego. Uslyszalam dzwiek wiadomosci, wiec wyjelam z torby telefon i przesunelam kciukiem po ekranie.


Od:Justin Co porabia moje sloneczko?xo


Do:Justin Jestem na zakupach :)


Widzialam, ze ludzie na mnie patrza, wiec przygryzlam warge, zeby stlumic smiech. Po kilku sekundach dostalam odpowiedz:


Od:Justin Moja ksiezniczka w swoim zywiole.


Do:Justin A co ty robisz?


Od:Justin Obiecaj, ze sie nie wkurzysz.


Westchelam i szybko odpisalam:


Obiecuje.


Po kilku sekundach dostalam odpowiedz:


Jestem u Seleny.


Musze przyznac, ze poczulam sie zazdrosna. Zazdroscilam jej, ze mogla miec Justina tak blisko siebie. Ufalam mu, wiedzialam, ze byl mi wierny. Westchnelam i napisalam, ze nie jestem zla i ze musze juz konczyc, bo ludzie na mnie patrza. Otworzylam torbe i schowalam telefon do kieszonki, a nastepnie weszlam do pierwszego lepszego sklepu, ktory okazal sie Topshopem. Podeszlam do pierwszego wieszaka i zaczelam przegladac wywieszone na nim ubrania. Wybralam kilka bluzek i odwrocilam sie, jednak weszlam w cos. Spojrzalam w dol i zobaczylam mala dziewczynke kurczowo sciskajaca biala kartke w raczkach. Usmiechala sie od ucha do ucha, wywolujac tym samym usmiech na mojej twarzy.

-Moge prosic o autograf?- uslyszalam cichutki glosik. Ukucnelam przy niej i zapytalam:

-Jak masz na imie? -Angelina. Wzielam od niej kartke i dlugopis i napisalam:


''Dla Angeliny, Ellie Rogers. Odwaz sie marzyc i spelniaj swoje marzenia.''


Oddalam ja jej i zapytalam jej mame stojaca kilka metrow za dziewczynka, czy zrobi nam zdjecie. Kiedy sie zgodzila, podalam jej telefon i wzielam mala na rece. Kilka minut potem postawilam ja z powrotem na ziemie, pozegnalam sie i wrocilam do ogladania ubran. Po jakims czasie odeszlam z kilkoma wieszakami do przebieralni. Przymierzywszy ubrania, wybralam ponad polowe, podeszlam do kasy i za nie zaplacilam. Czulam na sobie wzrok niemal wszystkich klientow. Szepty nasilaly sie. Usmiechnelam sie do siebie i wyszlam ze sklepu.






~~~~~


Bylam w Londynie juz dwa tygodnie i coraz bardziej tesknilam za Justinem. Kiedy rozmawialismy ze soba, zaczynalam plakac. On zazwyczaj pocieszal mnie, ze juz niedlugo znow bedziemy razem i, zebym nie plakala, bo tego nienawidzi. Uspokajalam wtedy ton glosu i mowilam normalnie, ignorujac lzy splywajace po twarzy. Jutro Wigilia. Ten piekny czas, spedzony tradycyjnie z moja rodzina. Lacznie w domu znajdowalo sie 30 osob, w tym 6 dzieci. Kochalam moich kuzynow, zawsze swietnie sie z nimi bawilam.

Kiedy tylko wstalam i naszykowalam sie, zbieglam na dol. Przywitalam sie z rodzina i podeszlam do lodowki, zeby wyjac sok pomaranczowy i serek. Zazwyczaj nie jedlismy wspolnych sniadan, gdy bylo u nas tak duzo ludzi. Kazdy bral to, na co mial ochote. Zrobilam sobie kanapke i usiadlam na kanapie, gdzie tata z wujkami ogladal wiadomosci. Niemal parsknelam smiechem, gdy na ekranie pojawilo sie moje zdjecie. Reporterka opowiadala o akcji charytatywnej, w ktorej wzielam udzial. Rodzina spojrzala na mnie, a ja zarumienilam sie. Musze przyznac, ze dziwnie sie czuje, gdy moi bliscy czytaja o mnie w gazetach czy ogladaja filmy z moim udzialem. Wiele rzeczy sie zmienilo, ale ja nadal pozostalam dla nich ta sama mala Ellie. (Jeżeli czytasz ten moment, to dopisz do komentarza ''+Jus'') W tym momencie do salonu weszla mama. Cmoknelam ja w policzek, a ona powiedziala:

-Claire i Alex juz sa. Spia na gorze.

Moje oczy momentalnie sie rozszerzyly, a na twarz wstapil ogromny usmiech. Od razu wstalam i w drodze na gore rzucilam przez ramie:

-W ktorym pokoju?

-3 goscinnym.

Dobieglam do drzwi i pchnelam je. Zobaczylam slodko spiacych kuzynow. Claire i Alex to blizniacy w moim wieku. Uwielbiam spedzac z nimi czas. Rozpedzilam sie i skoczylam na lozko, slyszac niezadowolone pomruki.

-Dzien dobry sloneczka! Wstajemy!

Oni, gdy tylko otworzyli oczy usmiechneli sie od ucha do ucha. Cmoknelam kazde z nich i polozylam sie miedzy nimi tak, ze koldra nas okrywala.

-Co tam u was?- zagadnelam.

-Wszystko ok.- odpowiedzial spokojnie Alex.

-Nawet lepiej niz ok.- dopowiedziala Claire, unoszac brwi do gory, doprowadzajac tym brata do rumienca. Moj wzrok skakal miedzy nimi, az w koncu powiedzialam:

-O czyms nie wiem?- zapytalam zadziornie. Chlopak znow sie zarumienil, ale odparl:

-Raczej ni...

Przerwala mu siostra:

-Alex ma dziewczyne! Spojrzalam na niego i znaczaco poruszylam brwiami. On jeknal, jednak usmiechnal sie.

-Jak ma na imie?- bylam ciekawa.

-Tess.

-Przestancie juz o niej mowic.- powiedzial stanowczo chlopak.

-Wlasnie, lepiej mow, co u ciebie. Chodzisz z Justinem Bieberem, dziewczyno!- dopowiedziala jego siostra. Przewrocilam zartobliwie oczami.

-Jaki on jest?- zapytala Claire opierajac glowe na ramieniu. Z moich ust wylala sie lawina slow:

-Jest wspanialy. Bardzo opiekunczy, slodki. Uwielbia robic mi niespodzianki. Czesto mnie rozsmiesza. Slicznie pachnie, tone w jego oczach. Robi pyszne nalesniki. Kocham go.

-Aww...- wypowiedzieli jednoczesnie blizniacy. Usmiechnelam sie do nich slabo, przypominajac sobie o mojej tesknocie.

-Tesknisz za nim?- chcial wiedziec Alex.

-Nie masz pojecia jak bardzo.

-Ellie, czy wy... No wiesz?

-Co?- zapytalam podejrzliwie.

-Spicie ze soba?

-Co?! Nie!- odparlam oburzona. Jednak po chwili zastanowilam sie nad tym. W sumie gdybysmy to robili, nie byloby w tym niczego zlego. W koncu znamy sie juz prawie rok i sie kochamy. Podnioslam wzrok i poslalam rodzenstwu usmiech w stylu ''dajcie juz spokoj'', a oni rozesmiali sie.





~~~~~


Caly dzien minal szybko, biorac pod uwage wszystkie przygotowania. Claire, Alex i ja ubieralismy choinke i pieklismy ciastka oraz bawilismy sie z naszymi pozostalymi kuzynami. W koncu wykonczeni poszlismy do swoich pokoi. Kiedy przekroczylam prog swojego rzucilam sie na lozko i spojrzalam na zegarek w ksztalcie motyla. Wskazywal 1.23. Szybko przeliczylam godziny i otworzylam laptopa. Kliknelam dwukrotnie na ikonke Skype i po otwarciu sie programu zadzwonilam do mojego chlopaka. Po kilku sygnalach zobaczylam go na ekranie i uslyszalam jego melodyjny glos:

-Hej slonce.

Na mojej twarzy pojawil sie usmiech.

-Czesc, Justin.

-Co tam u ciebie? Strasznie tesknie.

-Nic specjalnego, wielkie przygotowania.- zasmialam sie i przekrzywilam glowe.- Tesknie.

-Zostal tydzien sloneczko. Damy rade.

Spuscilam glowe i pokiwalam glowa.

-Hej, spojrz na mnie.- Justin powiedzial spokojnie. Podnioslam glowe i poslalam Kanadyjczykowi slaby usmiech.

-Chcialbym cie teraz przytulic...- westchnal chlopak.

-Ja tez.- odparlam. Chlopak spojrzal na zegarek i powiedzial:

-Przepraszam, kochanie, ale musze juz isc. Kocham cie bardzo bardzo mocno. Pamietaj, ze jestes moja ksiezniczka. Zadzwonie do ciebie jutro.

-Kocham cie, Justin.- wyznalam i smutna poszlam spac.





~*~






Hej misie. Ponad miesiąc. Wiem, obiecywałam wcześniej. Muszę Wam powiedzieć, że zmieniłam szkołę i mam teraz dużo więcej zajęć, więc coraz mniej czasu na pisanie. Nie chcę przestawać, ale bardzo mało osób czyta. Zdaję sobie sprawę z tego, że to po części moja wina (przez nieregularne dodawanie rozdziałów), ale to naprawdę smutne.


Mam jeszcze jedną wiadomość. Z powodu tego, że w tym rozdziale mało było Jellie moments, napisałam już następny, który dodam, gdy na liczniku pokaże się 20.000 wyświetleń :)

+obiecuję,że jutro zrobię coś z wyglądem ;/


Tutaj możecie pytać o następne rozdziały, dawać znać co sądzicie i pytać o fabułę :)


Dziękuję @DameBelieber za informowanie o nowych rozdziałach <3


Do następnego <3






Dziękuję, że to wytrzymujecie, kocham Was ♥


Jeśli czytasz to opowiadanie, komentuj. Dawaj znać co o nim sądzisz.


To naprawdę motywujące.

16 komentarzy:

  1. Świetny!!! jus;))) @PJGJBV

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale by było gdyby Jus zdradzał Ellie. Dodaj w następnym trochę dramy //@VeronikaMiriam xoxox

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham kocham kocham, proszę, zrób to chociaż dla tych którzy czytają, dodawaj często rozdziały, cokolwiek. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. ja chcę już Jellie moments *.* cieszę się że w końcu dodałaś nowy rozdział :) czekam z niecierpliwością na kolejny <3 @Dreamer5512

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział, cieszę się, że nie przestałaś pisać <3

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział jest super !
    dawaj szybko następny !
    pozdrawiam
    @szustynkaAa

    OdpowiedzUsuń
  8. Meeega rozdział !!! Kocham tego bloga !!! ;) Czekam nn ;* <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej kto zrobił ci wygląd bloga? Rozdział świetny!

    OdpowiedzUsuń
  10. rozdział świetny po prostu brak słów.Kocham <3

    OdpowiedzUsuń